Jeszcze kilka lat temu wybór tłumacza nie był zadaniem trudnym. Biura tłumaczeń otwierane były przez profesjonalnych tłumaczy, lingwistów, filologów, tłumaczy przysięgłych. Dzisiaj rynek tłumaczeń pęka w szwach od ofert tłumaczeń. Jednak, czy każda z tych ofert daje gwarancję profesjonalizmu?
W dużych miastach typu Warszawa, Poznań, Kraków, Wrocław, bez problemu znajdziemy biuro tłumaczeń czy tłumacza przysięgłego. Strony z ogłoszeniami typu OLX, czy Gumtree, portale branżowe dla tłumaczy są dosłownie przesycone ofertami współpracy w zakresie tłumaczeń. Niestety nie zawsze i niekoniecznie są to wyłącznie oferty profesjonalistów.
Szybkie i tanie tłumaczenia…
Nie za wszystkimi ofertami tłumaczeń stoi profesjonalny tłumacz, czy profesjonalne biuro tłumaczeń. Duża część ofert to anonse studentów drugiego, trzeciego roku, native speakerów, którzy mogą nie znać biegle języka polskiego, czy osób, które w jakimś stopniu znają język i decydują się na oferowanie usług w zakresie tłumaczeń. Dla części z tych osób to sposób tylko na dorobienie. Dlatego i stawki tłumaczeń są przez takie osoby często bardzo zaniżone. Oferta tłumaczenia za bardzo niską stawkę powinna nas już na wstępie zaalarmować.
Tanio, nie zawsze znaczy dobrze
Zastanawiająca powinna być także zgoda osoby, której powierzymy tłumaczenie, na zejście poniżej progu rynkowego. Większość profesjonalnych biur tłumaczeń i tłumaczy wykonanie tłumaczenia wycenia od stawki wyjściowej, jaką jest jedna strona rozliczeniowa np. 1800 znaków ze spacjami. Jest to minimalne zlecenie, określane zwykle w regulaminie usług danej firmy, czy na stronie tłumacza. Jeżeli ktoś jest chętny przetłumaczyć stronę rozliczeniową za np. 15 zł, to ewidentnie jest coś na rzeczy. Na pewno świadczy to o braku doświadczenia i co do tego nie ma wątpliwości. Powinniśmy dwa razy się zastanowić, za nim zlecimy takiej osobie tłumaczenie. Cóż, taka osoba jak szybko się pojawiła i przyjęła zlecenie, może też bardzo szybko zniknąć. Hasła typu „szybko i tanio” „każdy tekst”, jak i oferta tłumaczeń przez jedną osobę na kilka języków powinna spowodować zapalenie się w naszej głowie czerwonej lampki.
Również spotykane i nieprofesjonalne jest stosowanie przez niedoświadczonych tłumaczy translatorów internetowych. Dostęp do bezpłatnych translatorów online kusi. Wówczas tłumaczenie będzie szybko, ale czy tanio i profesjonalnie wykonane? Niekoniecznie…
Tłumaczenie to nie tylko przekład słowo w słowo
Wiele młodych osób podchodzi do tłumaczenia prozaicznie. Wystarczy słownik, a potem słowo po słowie i dotrzemy do końca tekstu. Każda osoba, w jakimś stopniu znająca język obcy, może błędnie zakładać, że może podejmować się wykonywania tłumaczeń. Jednak tłumaczenie to znacznie więcej niż przekład słów z jednego języka na drugi. To jak najlepsze oddanie sensu teksu źródłowego w języku docelowym. Oddanie sensu oczywiście z zachowaniem poprawności językowej, gramatycznej, ortograficznej, stylistycznej. Dlatego tez negujemy traktowanie native speakerów, nieposiadających doświadczenia w tłumaczeniach, jako jedynych osób, mogących wykonywać tłumaczenia na język obcy. To bardzo krzywdzące i podcinające skrzydła profesjonalnym tłumaczom przekonanie
Świadoma decyzja
Konieczność ponownego zlecenia tłumaczenia to tylko dodatkowy i niepotrzebny koszt. Decydując się na skorzystanie z usług tłumacza, warto zwrócić uwagę na posiadanie przez daną osobę strony internetowej, na której bez zbędnego ubarwiania opisuje swoje wykształcenie i doświadczenie w zakresie tłumaczeń. Warto zwrócić też uwagę na fakt prowadzenia działalności gospodarczej.
Wybór tłumacza czy biura tłumaczeń powinien być decyzją rozważną. Decyzja nie powinna być podejmowana na zasadzie wysyłki prośby o wycenę do kilkunastu osób i następnie pochopnie podjęta pod wpływem niskiej ceny.